Chcielibyście przenieść się w czasie? Bohater tej opowieści, Mikołaj, pewnego dnia obudził się w świecie z przeszłości. Wszystko było inne, a w dodatku jakieś dziwaczne. Zero komputerów, zero iPodów, zero McDonalda. Zamiast olbrzymich galerii handlowych - PDT-y, w których udane zakupy graniczą z cudem. Zamiast wypasionych fur - skromne syrenki i trabanty. A jesienią zamiast lekcji - trzydniowe wykopki! Domyślacie się, co to za czasy? Zapraszamy w podróż po Polsce lat 70. Gwarantujemy niezapomniane wrażenia!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polityka, kultura i gospodarka. Nowe opracowanie. Najnowsza historia Polski 1945-1980 obejmuje lata od zakończenia II wojny światowej do wydarzeń poprzedzających Sierpień 1980. Autor analizuje postawy Polaków wobec narzuconej sytuacji politycznej, a w rozważaniach nad kolejnymi etapami historii PRL przewija się wątek narodowego oporu. Miewał on różne natężenie, jednak zawsze stanowił istotny czynnik naszego życia społecznego i kulturalnego. Autor poświęca także wiele miejsca dziejom polskich środowisk emigracyjnych.
Zabawna książka, która z nutką nostalgii opisuje trudne czasy PRL-u, m. in.:
Hobby - PRL nie oferował zbyt wielu rozrywek. Należało zorganizować je sobie samemu. Najprościej było poświęcić się hobby: Jeden z mieszkańców Kielc obwieszał ściany swego domu pięknymi porożami, choć na polowaniach nigdy nie bywał. Rogi upamiętniały jego liczne romanse z mężatkami. Z kolei jako dowód klęsk miłosnych przechowywał jelenie zęby.
Mieszkanie - radość z otrzymania po wielu latach własnego M gasił regulamin osiedlowy: Mieszkanie, a zwłaszcza przyjmowanie gości, było niezwykle skomplikowanym i delikatnym przedsięwzięciem. Osoby przebywające w budynku w porze nocnej, a niezamieszkujące w nim, wpuszczone mogły być po wyjaśnieniu portierowi celu przybycia i okazania mu dowodu osobistego.
Higiena - w gazetach pojawiały się dziesiątki haseł propagujących higienę, ale dostęp do publicznych szaletów był kłopotliwy: Jedna wielka wielkomiejska ubikacja kosztowała aż pół miliona złotych. Dlatego w latach 60. w Warszawie działał tuzin ustępów, czyli jeden na sto tysięcy mieszkańców.
Kuchnia - gospodynie dwoiły się i troiły, by zastąpić czymś mięso, którego ciągle brakowało. Pomysły, np. na kotlety z kaszanki, podsuwały gazety: Z kaszanki zdjąć osłonkę, rozdrobnić widelcem. Na patelni rozgrzać tłuszcz, zeszklić w nim drobno pokrajaną cebulkę, po czym dodać do kaszanki wraz z jajkiem i przyprawami. Bardzo dobrze masę wyrobić drewnianą łyżką, formować kotleciki, obtaczać w tartej bułce i smażyć na patelni jak normalne kotlety.
Wyklęty powstań ludu ziemi, powstańcie, których dręczy głód... A więc twierdzicie, Obywatelu, że wampiry istnieją? Niby kraj socjalistyczny, ateizm w modzie, a tu taka wtopa. I jak tu krzyżem odwijać? Jak wodą, tfu, święconą chlapać? A czosnek, tylko granulowany i z importu z bratniej Czechosłowacji! Myśl nowa blaski promiennymi, dziś wiedzie nas na bój, na trud. Być wampirem w PRL to nie przelewki. W społeczeństwie bezklasowym trudno tytułować się hrabią. Płaszcz i smoking nosi albo kelner albo iluzjonista, a krew obywateli Rzeczpospolitej Ludowej ma posmak deficytu i reglamentacji. Przeszłość ślad dłoń nasza zmiata, przed ciosem niechaj tyran drży. Ale my, wampiry z PRL, mamy swoją godność! Nie wysysamy biednych sarenek i króliczków. Nie nazywamy tego WEGETARIANIZMEM! Może nie pamiętamy już o wampirzych mocach, ale mamy spryt nasz narodowy! Pozyskamy dewizy, przekroczymy plan, a potem z dumą oznajmimy: To wszystko każe nam powiedzieć mocno i stanowczo: Burżuazyjnym skrytopijcom mówimy NIE!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni